Wielce wyczekiwana wiosna zbliża się wielkimi krokami. Od kilku tygodniu każdy jej przejaw jest wychwalany
w społeczności internetowej, a każde jego zniknięcie, opłakiwane. Fantazjuje się o niej, jak o wybawicielce
z uwięzienia w czterech ścianach, kocach i szarości. Co jednak, gdy ona się pojawi, a my wcale nie poczujemy się lepiej?
Zima to pora, gdy przyroda zapada w stan uśpienia i skrywa się głęboko pod czeluściami śniegu, mrozu i lodu. Nasz organizm nie jest na to obojętny i także nie dąży do nadmiernej aktywności fizycznej. Wycisza się. Niedobór światła słonecznego sprawia, że jesteśmy ospali i chętniej marudzimy. Z braku sezonowych owoców i warzyw, doskwiera nam brak witamin.
Przy tej wizji, wiosna wydaje się wręcz zbawieniem. Jednakże wiosna to nie tylko słońce i kwiatki na straganach. To także wahania temperatury powietrza, wilgotności i ciśnienia. Nawet do promieni słonecznych nasz organizm, po długiej zimie, musi się dostosować. Zanim to nastąpi, możemy odczuwać rozdrażnienie, przygnębienie, trudności z koncentracją, bóle głowy, czy osłabienie organizmu. To ostatnie szczególnie dobrze znane, jest tym, którzy wraz z początkiem wiosny lądują z wysoką gorączką w łóżku.
Zamiast zamartwiać się swoim złym samopoczuciem, adaptujmy powoli nasze ciało do zmieniających się warunków. Jeżeli jesteśmy senni, to idźmy spać, ale uchylmy okno, dotleńmy się przed tym. Kilkuminutowa poranna gimnastyka może również być zbawienna. Nie tylko zaopatrzymy nasz mózg w tlen, ale dodamy też sobie energii, tak niezbędnej w tym czasie. Odsłońmy też zasłony i żaluzje. Promienie słoneczne pobudzają do wydzielania serotoniny, która poprawi nasze samopoczucie.
Pożywne śniadanie, ma niezwykłą wartość o każdej porze roku. Ze względu na niedobory świeżych warzyw i owoców w tym sezonie, warto zainwestować w kiełki, które możemy sami wyhodować lub kupić w markecie. Dodane do kanapek, czy sałatek wzbogacają je o niesamowitą ilość witamin, mikroelementów, soli mineralnych, a także błonnika i kwasów omega-3.
Pamiętajmy, że ten przejściowy kryzys dopasowywania się do wiosennego trybu życia może zająć parę tygodni. Zadbajmy o siebie, by minął on szybciej i w dobrym nastroju.
Autor: Joanna Łojko