Kiedy nastaje kryzys, jesteśmy zmuszeni oszczędzać. A na czym oszczędzamy? Źródła podają, że wydatku głównie ograniczyliśmy na kulturze, żywności i wakacjach.
Rekord to wszechobecna kultura, bo aż czterdzieści dwa procent badanych informuje nas, że rzadziej wybierają się do kina oraz teatru, mniej kupują książek czy filmów. Chyba naturalne jest, że mniej chętnie rezygnujemy z używek jak alkohol czy papierosy – tylko dwadzieścia dwa procent z badanych ogranicza wydatki na te rzeczy. Kolejna dość ciekawa, lecz nie zaskakująca informacja: około sześćdziesięciu pięciu procent ankietowanych zmuszeni byli zacisnąć pasy przez mało optymistyczne wiadomośc
i płynące ze świata gospodarki. Do grupy trzydziesto pięcio procentowej szczęśliwych osób należą te, które pasa nie musiały zaciskać.
Nie mamy co się porównywać do krajów zachodnich pod względem zarobków, ale sposoby na oszczędzanie mamy wspólne. Trzydzieści dziewięć procent Polaków ogranicza wydatki na żywność, czyli prawie tak samo jak nasi sąsiedzi. Dla przybliżenia Francja – ponad trzydzieści osiem procent, Wielka Brytania trzydzieści sześć procent
i Włosi prawie czterdzieści trzy procent.
Dawna teoria mówiąca o tym, że w czasach kryzysu się nie przejadamy, okazałą się realna już kilka lat temu. Był to czas kiedy Europejczycy deklarowali, że dwadzieścia pięć euro z każdych zaoszczędzonych stu zyskiwali poprzez ograniczenie wydatków na jedzenie. Taka forma oszczędzania to nie tylko wybieranie tańszych produktów na półkach sklepowych, ale też nie jadanie często w restauracjach czy picie w barach. Świetnym potwierdzeniem tego są dane z sektora gastronomicznego. Zachód w poprzednim roku zostawił w restauracjach trzynaście procent mniej pieniędzy niż trzy lata temu.
Odstajemy od zachodu w kwestii oszczędzani na kulturze. Nigdy ni wydawaliśmy na nią dużo, to i tak w czasach kryzysu 4 na 10 osób wydatki na kulturę ogranicza. Za nami Francuzi, których do ograniczenia przyznaje się ponad czterdzieści procent.
Prawie taki sam odsetek Polaków jak i generalnie Europejczyków jest w stanie zrezygnować z urlopu.
Po dołączeniu polski do Unii konsumenci stracili swój narodowy charakter. Tak skomentował te zachowania dr. Rafał Kasprzak – Katedra Poziomu Życia i Konsumpcji SGH. Dodał również, że w ostatnich latach przypodobaliśmy się do zachodu, biorąc pod uwagę wymagania konsumenckie i sposoby oszczędzania pieniędzy. Nadal wiele do życzenia pozostaje średnia pensja.
Dość ciekawą informacją może być to, że Europejczycy oszczędzają na swoich „czterech kołach”, a dokładniej na ich eksploatacji. Pewne przeprowadzone badanie pokazało, że na samochód znajduję się na dalekiej czternastej pozycji – mowa tu o liście wydatków do ograniczenia. Z kolei w następnej przeprowadzonej ankiecie na starym kontynencie zaledwie szesnaście procent mieszkańców informuje nas, że w czasach kryzysu mniej podróżuje samochodami.